Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
gdyby korpusem statku, którego stał się molekułą, uderzenie wprawdzie z pozoru niezmiernie odległe i słabe, ale przenikające kadłub krążownika od rufowych rozpór aż po dziób, cios z niczym nieporównywalnej siły, który - i to czuł - przyjęło i elastycznie odparowało coś jeszcze większego niż "Niezwyciężony".
- To on! To on! - dały się słyszeć krzyki wśród biegnących. Znikali kolejno w windach, drzwi zasuwały się z sykiem, załogi łomotały po krętych schodkach, nie mogąc doczekać się swojej kolei, ale przez zmieszane głosy, nawoływania, gwizdki bosmanów, powtarzający się dźwięk syren alarmowych i tupot z górnego pokładu przebił się drugi, bezgłosy, lecz tym potężniejszy jakby wstrząs następnego trafienia
gdyby korpusem statku, którego stał się molekułą, uderzenie wprawdzie z pozoru niezmiernie odległe i słabe, ale przenikające kadłub krążownika od rufowych rozpór aż po dziób, cios z niczym nieporównywalnej siły, który - i to czuł - przyjęło i elastycznie odparowało coś jeszcze większego niż "Niezwyciężony".<br>- To on! To on! - dały się słyszeć krzyki wśród biegnących. Znikali kolejno w windach, drzwi zasuwały się z sykiem, załogi łomotały po krętych schodkach, nie mogąc doczekać się swojej kolei, ale przez zmieszane głosy, nawoływania, gwizdki bosmanów, powtarzający się dźwięk syren alarmowych i tupot z górnego pokładu przebił się drugi, bezgłosy, lecz tym potężniejszy jakby wstrząs następnego trafienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego