Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
Czarnopióry duży ptak kręcił się na drążku, wyraźnie zdenerwowany jej obecnością.
- Pani torebka ze skóry krokodyla wyprowadziła go z równowagi... Niech pani zostawi torebkę za drzwiami - polecił jasnowidz, a Iw natychmiast wyniosła torebkę.
Głos miał miły i młodzieńczy... Spojrzała zdziwiona. Czy jasnowidz może być młody? Uśmiechnął się, jakby przepraszał za krzykliwość swego kruka, i powtórnie wskazał krzesło. Tym razem kruk nie drgnął.
- Pani jest tancerką?
Pytanie to czy wstęp do wróżby?
Iw skinęła głową, a jasnowidz założył nogę na nogę i mówił...
- Obojętne, czy ludzie są dobrzy, czy źli, sprawiedliwi czy podli, szlachetnie urodzeni czy nędzarze, w każdym z nas ukrywają
Czarnopióry duży ptak kręcił się na drążku, wyraźnie zdenerwowany jej obecnością.<br> - Pani torebka ze skóry krokodyla wyprowadziła go z równowagi... Niech pani zostawi torebkę za drzwiami - polecił jasnowidz, a Iw natychmiast wyniosła torebkę.<br> Głos miał miły i młodzieńczy... Spojrzała zdziwiona. Czy jasnowidz może być młody? Uśmiechnął się, jakby przepraszał za krzykliwość swego kruka, i powtórnie wskazał krzesło. Tym razem kruk nie drgnął.<br> - Pani jest tancerką? <br> Pytanie to czy wstęp do wróżby?<br> Iw skinęła głową, a jasnowidz założył nogę na nogę i mówił...<br> - Obojętne, czy ludzie są dobrzy, czy źli, sprawiedliwi czy podli, szlachetnie urodzeni czy nędzarze, w każdym z nas ukrywają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego