Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
przodka
i że przez owe krwi zmieszanie
na zmysłów cierpią pomieszanie.
W końcu niewdzięczny świat orzeka:
najlepiej trzymać się z daleka.

Lecz oto właśnie mamy rok
tysiąc dziewięćset siedemnasty.
W małym miasteczku Conception,
w domu skromnego notariusza
na świat przychodzi syn trzynasty.
Niemowlę prawie się nie rusza,
żadnego nie wydaje krzyku -
któż by odgadnął, że w nim dusza
tkwi średniowiecznych wojowników!
A jednak było tak w istocie.
Z trzynastu zaś Carrambów pociech
nie tylko wyżył on jedyny,
ale ponadto równe Pedru
w przyszłości zebrać miał wawrzyny!
Mowa tu jest o Don Hernandzie,
ostatnim już z Carrambów rodu,
bo - choć do Stossa
przodka<br>i że przez owe krwi zmieszanie<br>na zmysłów cierpią pomieszanie.<br>W końcu niewdzięczny świat orzeka:<br>najlepiej trzymać się z daleka.<br><br>Lecz oto właśnie mamy rok<br>tysiąc dziewięćset siedemnasty.<br>W małym miasteczku Conception,<br>w domu skromnego notariusza<br>na świat przychodzi syn trzynasty.<br>Niemowlę prawie się nie rusza,<br>żadnego nie wydaje krzyku -<br>któż by odgadnął, że w nim dusza<br>tkwi średniowiecznych wojowników!<br>A jednak było tak w istocie.<br>Z trzynastu zaś Carrambów pociech<br>nie tylko wyżył on jedyny,<br>ale ponadto równe Pedru<br>w przyszłości zebrać miał wawrzyny!<br>Mowa tu jest o Don Hernandzie,<br>ostatnim już z Carrambów rodu,<br>bo - choć do Stossa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego