nic. Żadnych wrażeń, żadnych emocji, nic do napisania. Plaża, basen, plaża, basen, nikt mnie nie zna, rozkosz! Tylko jakaś Niemka z daleka uśmiecha się porozumiewawczo i któregoś dnia podczas kąpieli w morzu mówi do mnie: - Guten Tag, Frau Bellheim! (Zagrałam kiedyś w niemieckim filmie kobietę, która tak się nazywała).<br>Walizka książek, scenariuszy, pamiętników, wspomnień, przysyłanych przez różnych ludzi, którzy uważają, że jest to interesujący materiał na film czy teatr. Urlop to jedyna okazja, by te materiały przeczytać... A poza tym dieta.<br>Dieta-zmora, dieta-przekleństwo, szczególnie uciążliwa we Włoszech, gdzie jeździmy od kilku lat, nie tylko dla słońca, ciepłego morza i