Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
chmura. Gnany wiatrem z nagich gór Hindukusz, wzbijany stopami przechodniów, niewidzialny i niewyczuwalny pył osiada na ubraniach, wciska się do oczu, do ust, w nozdrza i włosy. Tumany kurzu widać tylko wieczorem, w światłach samochodowych reflektorów. Z góry wygląda to tak, jakby nad miastem zawisła żółtoszarawa mgła, rozmywająca kontrasty i kształty.
Muślinowa zasłona kurzu tłumi dźwięk. Na wzgórzach ponad miastem nie słychać zgiełku bazarów znad rzeki, w nadrzecznych zaułkach nie słychać artyleryjskich pocisków przelatujących z hukiem ponad miastem. Bazarowy gwar zagłusza odgłosy odległych walk.
Pośród otwartych księżycowych pustyń Afganistanu jeszcze trudniej jest dostrzec kształt. Dopiero gdy wzrok przeniknie zasłonę kurzu, rdzawa
chmura. Gnany wiatrem z nagich gór Hindukusz, wzbijany stopami przechodniów, niewidzialny i niewyczuwalny pył osiada na ubraniach, wciska się do oczu, do ust, w nozdrza i włosy. Tumany kurzu widać tylko wieczorem, w światłach samochodowych reflektorów. Z góry wygląda to tak, jakby nad miastem zawisła żółtoszarawa mgła, rozmywająca kontrasty i kształty.<br>Muślinowa zasłona kurzu tłumi dźwięk. Na wzgórzach ponad miastem nie słychać zgiełku bazarów znad rzeki, w nadrzecznych zaułkach nie słychać artyleryjskich pocisków przelatujących z hukiem ponad miastem. Bazarowy gwar zagłusza odgłosy odległych walk. <br>Pośród otwartych księżycowych pustyń Afganistanu jeszcze trudniej jest dostrzec kształt. Dopiero gdy wzrok przeniknie zasłonę kurzu, rdzawa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego