Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
tobie opowiadał, jak mi zaproponował, że mnie odwieziesz. Chwalił się tobą jak matka udanym dzieckiem...
- Chyba przesadzasz, on jest młodszy. Czym się chwalił?
- Tym, że cię zna. Jesteś ważną osobistością, tak?
O to chodzi? Paweł naopowiadał jej głupot, zawsze wobec obcych ogrywał te moje parę książek i tytułów naukowych, ktoś kto by go nie znał, sądziłby, że się chce dowartościować, ale on po prostu chciał mi tym sprawić przyjemność, choć w gruncie rzeczy krępowało to mnie jak cholera.
- Nie jestem. Jestem zwyczajnym, starym i zmęczonym facetem, który zupełnie przypadkowo spotkał pewną kobietę, niestety za późno i jest z tego powodu zupełnie zagubiony. I
tobie opowiadał, jak mi zaproponował, że mnie odwieziesz. Chwalił się tobą jak matka udanym dzieckiem...<br>- Chyba przesadzasz, on jest młodszy. Czym się chwalił?<br>- Tym, że cię zna. Jesteś ważną osobistością, tak?<br>O to chodzi? Paweł naopowiadał jej głupot, zawsze wobec obcych ogrywał te moje parę książek i tytułów naukowych, ktoś kto by go nie znał, sądziłby, że się chce dowartościować, ale on po prostu chciał mi tym sprawić przyjemność, choć w gruncie rzeczy krępowało to mnie jak cholera.<br>- Nie jestem. Jestem zwyczajnym, starym i zmęczonym facetem, który zupełnie przypadkowo spotkał pewną kobietę, niestety za późno i jest z tego powodu zupełnie zagubiony. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego