Typ tekstu: Książka
Autor: Mirkowicz Tomasz
Tytuł: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu
Rok: 1999
policzkach. Gdy od miejsca, na które spadały bomby, dzieliło go już tylko pięćdziesiąt metrów, zatrzymał się.
- Alicja! - zawołał. - Alicja!
Stał tak, niepomny na niebezpieczeństwo, i wygrażając pięścią pikującym samolotom, raz po raz wykrzykiwał imię dziewczyny.
- Alicja! Alicja!
Wtem przez tumany dymu, kurzu i pyłu zobaczył jej szczupłą sylwetkę. Rzucił się ku niej biegiem i po chwili złapał ją w ramiona. Zbliżył usta do ucha Alicji i zaczął jej opowiadać o sobie, próbując przekrzyczeć łoskot spadających i wybuchających bomb.
- Jestem agentem Mosadu. Skończyłem w Ameryce archeologię, ale teraz zainteresowanie wykopaliskami stanowi tylko przykrywkę dla mojej działalności wywiadowczej, bo umożliwia mi jeżdżenie po
policzkach. Gdy od miejsca, na które spadały bomby, dzieliło go już tylko pięćdziesiąt metrów, zatrzymał się.<br>- Alicja! - zawołał. - Alicja!<br>Stał tak, niepomny na niebezpieczeństwo, i wygrażając pięścią pikującym samolotom, raz po raz wykrzykiwał imię dziewczyny.<br>- Alicja! Alicja!<br>Wtem przez tumany dymu, kurzu i pyłu zobaczył jej szczupłą sylwetkę. Rzucił się ku niej biegiem i po chwili złapał ją w ramiona. Zbliżył usta do ucha Alicji i zaczął jej opowiadać o sobie, próbując przekrzyczeć łoskot spadających i wybuchających bomb.<br> - Jestem agentem Mosadu. Skończyłem w Ameryce archeologię, ale teraz zainteresowanie wykopaliskami stanowi tylko przykrywkę dla mojej działalności wywiadowczej, bo umożliwia mi jeżdżenie po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego