Typ tekstu: Książka
Autor: Koral Danuta
Tytuł: Wydziedziczeni
Rok: 1997
ruszyła drogą za ogrodem. Potem Józef przestał już prowadzić konika i Danka jeździła sama, najpierw stępa, a potem kłusa. Kiedy zdarzyło się, że spadła, ojciec mówił spokojnie:
- No, właź z powrotem - i podchodził, żeby ją podsadzić.
Jazda bez siodła trwała długo, aż dzieciak przestał spadać jak dojrzała śliwka. Dostał nowego kuca w czarno-białe łaty, wyższego od poprzedniego, i siodło. A jeszcze później była Perełka, która dzięki swoim narowom dała ostatni szlif jego jeździeckim umiejętnościom. Na dużego konia przesiadła się w wieku lat dwunastu i odtąd jeździła namiętnie i przy każdej okazji.
W drugiej połowie lat trzydziestych na trzy kolejne letnie
ruszyła drogą za ogrodem. Potem Józef przestał już prowadzić konika i Danka jeździła sama, najpierw stępa, a potem kłusa. Kiedy zdarzyło się, że spadła, ojciec mówił spokojnie:<br>- No, właź z powrotem - i podchodził, żeby ją podsadzić.<br>Jazda bez siodła trwała długo, aż dzieciak przestał spadać jak dojrzała śliwka. Dostał nowego kuca w czarno-białe łaty, wyższego od poprzedniego, i siodło. A jeszcze później była Perełka, która dzięki swoim narowom dała ostatni szlif jego jeździeckim umiejętnościom. Na dużego konia przesiadła się w wieku lat dwunastu i odtąd jeździła namiętnie i przy każdej okazji.<br>W drugiej połowie lat trzydziestych na trzy kolejne letnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego