kategorycznie temu zaprzeczyła, ale nie zdołała zapobiec wybuchowi antyfrancuskich zamieszek.<br>W &lt;name type="place"&gt;Abidżanie&lt;/&gt; plądrowano i podpalano domy Francuzów, im samym grożono śmiercią. Dwóch obywateli &lt;name type="place"&gt;Francji&lt;/&gt; uznano za zaginionych. Przedstawicielka &lt;name type="org"&gt;Międzynarodowego Czerwonego Krzyża&lt;/&gt; &lt;name type="person"&gt;Kim Gordon-Bates&lt;/&gt; poinformowała wczoraj, że od soboty w samym &lt;name type="place"&gt;Abidżanie&lt;/&gt; zostało rannych co najmniej 500 osób, głównie - od kul. "Młodzi patrioci" utrudniali udzielanie pomocy rannym. Pytana, ilu może być zabitych, &lt;name type="person"&gt;Gordon-Bates&lt;/&gt; odpowiedziała krótko: "Bóg jeden wie".<br>W obozie wojskowym w pobliżu nieczynnego stołecznego lotniska schroniło się około 1,5 tys. Europejczyków, w większości Francuzów. Masowa ewakuacja Francuzów (około 15 tys. osób) nie jest przewidziana.<br>&lt;au&gt;&lt;gap&gt; z Paryża&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="world" sex="mf"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;&lt;name type="place"&gt;Niemcy&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;15