Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
aż krew go zalała na myśl, że teraz akt skruchy wobec pana Hipolita będzie się musiał zbiec z prośbą do niego.
XVIII
A więc kamień ten, w poszukiwaniu którego od miesiąca mierzyli wszerz i wzdłuż ziemię stanisławowską, znajdował się tu właśnie za rzeczką, w tej pretensjonalnej willi, ozdobionej szeregiem brzydkich kul z kolorowego szkła?
Stan ducha Huberta mógł być porównany do samopoczucia człowieka, który idzie do dentysty.
Stał nad wodą, oparty o marmur balustrady, i starał się przybrać obojętną minę.
Zobaczyła go ze swego ogrodu Gabi i... zdecydowała się błyskawicznie.
Wpadła do domu, wymyła ręce i galopem popędziła do willi.
"Chłopcom
aż krew go zalała na myśl, że teraz akt skruchy wobec pana Hipolita będzie się musiał zbiec z prośbą do niego. <br>XVIII <br>A więc kamień ten, w poszukiwaniu którego od miesiąca mierzyli wszerz i wzdłuż ziemię stanisławowską, znajdował się tu właśnie za rzeczką, w tej pretensjonalnej willi, ozdobionej szeregiem brzydkich kul z kolorowego szkła? <br>Stan ducha Huberta mógł być porównany do samopoczucia człowieka, który idzie do dentysty. <br>Stał nad wodą, oparty o marmur balustrady, i starał się przybrać obojętną minę. <br>Zobaczyła go ze swego ogrodu Gabi i... zdecydowała się błyskawicznie.<br>Wpadła do domu, wymyła ręce i galopem popędziła do willi. <br>"Chłopcom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego