bali - nie chcieli wyjaśnić ich zagadki, ale wyeliminować zagrożenie. Jak wiarygodne są te informacje? Nie wiadomo - armia wciąż nie chce uchylić rąbka tajemnicy. Oto jednak, co napisała niedawno rosyjska prasa.<br>Bliskie spotkania zaczęły się już 1947 r. Dochodziło do nich w Kazachstanie, Turkmenistanie, północnej Rosji. Widziano obiekty w kształcie cygar, kul czy dysków, osiągające prędkość 2 km na godz. Siadały na wodzie lub lądzie, czasem bawiły się (to się wznosząc, to opadając) z wojskowymi samolotami lub łodziami. W 1985 r. podobno udało się zrobić zdjęcia dysku o średnicy kilometra (!), z którego wyleciał mniejszy, 5-metrowy, i siadł na mierzei koło Krasnowodska