Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
tej komnacie obecność.
Coś jak bandera wciągnięta na maszt ku czci admirała Nelsona.
Znak napoleoński natychmiast zamrugał z irytacji i Krzysztof połapał się, że przywoływanie akurat admirała Nelsona zostało uznane za wielce niestosowne, potężne faux-pas.
Z przekory natychmiast przyszedł mu na myśl Kutuzow, lecz drżąc ze strachu, że magiczma kula odczytuje wszystko, cokolwiek mu w głowie zaświta, czym prędzej zepchnął w niepamięć nie tylko Kutuzowa, ale wszystkich Bagrationów i Wellingtonów, wszystkie Borodina i Waterloo, wszystko, wszystko, w szalonym pośpiechu, bo zdjęła go trwoga, że kula eksploduje i wypali mu oczy zjadliwym chlustem światła.
Wielki Napoleon był małym zawistnikiem.
Zanim uciekł
tej komnacie obecność.<br>Coś jak bandera wciągnięta na maszt ku czci admirała Nelsona.<br>Znak napoleoński natychmiast zamrugał z irytacji i Krzysztof połapał się, że przywoływanie akurat admirała Nelsona zostało uznane za wielce niestosowne, potężne faux-pas.<br>Z przekory natychmiast przyszedł mu na myśl Kutuzow, lecz drżąc ze strachu, że magiczma kula odczytuje wszystko, cokolwiek mu w głowie zaświta, czym prędzej zepchnął w niepamięć nie tylko Kutuzowa, ale wszystkich Bagrationów i Wellingtonów, wszystkie Borodina i Waterloo, wszystko, wszystko, w szalonym pośpiechu, bo zdjęła go trwoga, że kula eksploduje i wypali mu oczy zjadliwym chlustem światła.<br>Wielki Napoleon był małym zawistnikiem.<br>Zanim uciekł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego