tej komnacie obecność.<br>Coś jak bandera wciągnięta na maszt ku czci admirała Nelsona.<br>Znak napoleoński natychmiast zamrugał z irytacji i Krzysztof połapał się, że przywoływanie akurat admirała Nelsona zostało uznane za wielce niestosowne, potężne faux-pas.<br>Z przekory natychmiast przyszedł mu na myśl Kutuzow, lecz drżąc ze strachu, że magiczma kula odczytuje wszystko, cokolwiek mu w głowie zaświta, czym prędzej zepchnął w niepamięć nie tylko Kutuzowa, ale wszystkich Bagrationów i Wellingtonów, wszystkie Borodina i Waterloo, wszystko, wszystko, w szalonym pośpiechu, bo zdjęła go trwoga, że kula eksploduje i wypali mu oczy zjadliwym chlustem światła.<br>Wielki Napoleon był małym zawistnikiem.<br>Zanim uciekł