Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Doszedłem do wniosku, że mam ci jednak coś do powiedzenia. I do pokazania.
Wewnątrz panowała ciemność, ale wiedźmin z miejsca wiedział, że jaskinia jest ogromna - poznał to po temperaturze i ruchu powietrza. Żwir, po którym szli, był mokry.
Avallac'h wyczarował światło - elfią modą, tylko gestem, bez wypowiadania zaklęcia. Jarząca się kula wzleciała ku sklepieniu, formacje kryształu górskiego w ścianach groty zapłonęły miriadem refleksów i lśnień, zatańczyły cienie. Wiedźmin westchnął mimo woli.
Nie pierwszy raz widział elfie rzeźby i posągi, ale za każdym razem wrażenie było takie samo. Że zastygłe w pół ruchu, w pół drgnienia postaci elfów i elfek nie są
Doszedłem do wniosku, że mam ci jednak coś do powiedzenia. I do pokazania.<br>Wewnątrz panowała ciemność, ale wiedźmin z miejsca wiedział, że jaskinia jest ogromna - poznał to po temperaturze i ruchu powietrza. Żwir, po którym szli, był mokry.<br>Avallac'h wyczarował światło - elfią modą, tylko gestem, bez wypowiadania zaklęcia. Jarząca się kula wzleciała ku sklepieniu, formacje kryształu górskiego w ścianach groty zapłonęły miriadem refleksów i lśnień, zatańczyły cienie. Wiedźmin westchnął mimo woli.<br>Nie pierwszy raz widział elfie rzeźby i posągi, ale za każdym razem wrażenie było takie samo. Że zastygłe w pół ruchu, w pół drgnienia postaci elfów i elfek nie są
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego