Wy, młodzi, a jeszcze trzymający się kurczowo tego, co w waszych oczach ginie i kona, rozprawiający snobistycznie o Flaubercie i Baudelairze, o samotnych twórcach, tworzących wbrew opinii swoich współczesnych, wy coście wzięli ich za wzór: wiecie może już teraz, jaki los spotyka dzisiaj takich arystokratów ducha. Przychodzi wróg i jedna kula, albo pałka oprawcy, niszczy subtelny mózg, nie poczęte dzieła. Gdyż co woła w dzisiejszym człowieku, to nie jest żadna tęsknota urodzona w wypielęgnowanym intelekcie - to krzyk: żyć, żyć za wszelką cenę, a ci co żyć pragną, muszą się jednoczyć, poświęcając wszystko. <br> Cóż można odpowiedzieć na taki szantaż ideowy, na przyparcie