Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Pozornie nic nie mogło im grozić. Wólka była wioską ubogą, leżała na uboczu.
Pokładziono ich obok siebie, niby na ślubnym posłaniu, na śniegu, nawet nie splamionym krwią. Mania z odkrytą głową, welon przyczepił się do krzaku agrestu i powiewał z wiatrem niby koronkowa flaga. Obok niej Stefan Konopczyk, stężały od kuli w tył czaszki. Po drugiej stronie jego żony stelmach Konopczyk z roztrzaskaną głową, dalej świekra i teściowa. Niby na paradzie, szeregiem ułożyli Niemcy ciała partyzantów. Pierwszy dowódca; łysawa głowa wtuliła się w śnieg. Ktoś musiał znać nawet wojskowe stopnie partyzantów, bo tuż przy oficerze znalazł miejsce wachmistrz "Morawa", dalej kapral
Pozornie nic nie mogło im grozić. Wólka była wioską ubogą, leżała na uboczu.<br>Pokładziono ich obok siebie, niby na ślubnym posłaniu, na śniegu, nawet nie splamionym krwią. Mania z odkrytą głową, welon przyczepił się do krzaku agrestu i powiewał z wiatrem niby koronkowa flaga. Obok niej Stefan Konopczyk, stężały od kuli w tył czaszki. Po drugiej stronie jego żony stelmach Konopczyk z roztrzaskaną głową, dalej świekra i teściowa. Niby na paradzie, szeregiem ułożyli Niemcy ciała partyzantów. Pierwszy dowódca; łysawa głowa wtuliła się w śnieg. Ktoś musiał znać nawet wojskowe stopnie partyzantów, bo tuż przy oficerze znalazł miejsce wachmistrz "Morawa", dalej kapral
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego