marketingu wielopoziomowego na przykładzie Amwaya, wykonaną w Szkole Głównej Handlowej. Być może dlatego, że polski Amway działa jeszcze za krótko i nie wykreował, jak dotąd, żadnej charyzmatycznej postaci. Ani takiej na miarę Dextera Yagera, byłego sprzedawcy piwa spod Nowego Jorku, który dziś wielogodzinnymi homiliami przykuwa uwagę tłumów w każdym zakątku kuli ziemskiej, ani nawet Węgra Jamesa Vagyia, który w swoim kraju jest prawdziwym guru, przyćmiewającym popularnością większość polityków. Polskie Diamenty i Szmaragdy lśnią głównie światłem odbitym, a doroczne zgromadzenia polskiego Amwaya muszą się nadal podpierać gośćmi z pierwszego obszaru płatniczego i rodzimymi zawodowymi showmanami, którym jest wszystko jedno, jaką imprezę prowadzą