szybko skopiowali te zwyczaje.<br><br><tit>Powód</><br><br>Pani sołtys i pan Lichacy w połowie 2003 r. zaczęli namawiać sąsiadów, by założyć stowarzyszenie. Zaprosili ludzi na taras Lichacego. Tłumaczyli, że na turystach zarobi i rolnik, co wynajmuje pokoje, i dziewczyna, która robi czapeczki na szydełku, i stolarz, który musi zreperować krzesła, i hodowca kur, i sklepikarze. Ostatecznie zapisało się osiemdziesiąt rodzin, ponad połowa mieszkańców. Lichacy trochę klął, gdy pięć razy musiał wypełniać dokumenty (źle postawiony przecinek skutkuje zwrotem papierów).<br><br>Stowarzyszeń agroturystycznych było wówczas w Polsce prawie 120, z czego zarejestrowanych w sądzie tylko 80. Zaczęły powstawać w połowie lat 90. Wtedy zamknięto już większość