Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
pozbyła się ognistego zagrożenia dla kosztownych gobelinów i ukochanych mebli. Staremu księciu-ojcu było wszystko jedno. W ten sposób Zwycięski Promień Świtu znalazł się w "ciasnej, ponurej norze", w towarzystwie "wieśniaków i bękartów", pozbawiony "elementarnych wygód" oraz "wszelkiej rozrywki". Co gorsze, całe to jego poświęcenie okazało się tyle warte, co kurz na wietrze. Nawet tu, w osławionej, niezdobytej warowni nastawano na jego życie.
- Synku... - powiedział Wiatr Na Szczycie złowrogim tonem, wysłuchawszy tych rewelacji. - Wszyscy ci wieśniacy i bękarty są twoimi współbraćmi i tego nie zmienisz. Chyba, że otworzysz sobie ten głupi łeb i wyrwiesz z niego jądro swego talentu. Przypominam też
pozbyła się ognistego zagrożenia dla kosztownych gobelinów i ukochanych mebli. Staremu księciu-ojcu było wszystko jedno. W ten sposób Zwycięski Promień Świtu znalazł się w "ciasnej, ponurej norze", w towarzystwie "wieśniaków i bękartów", pozbawiony "elementarnych wygód" oraz "wszelkiej rozrywki". Co gorsze, całe to jego poświęcenie okazało się tyle warte, co kurz na wietrze. Nawet tu, w osławionej, niezdobytej warowni nastawano na jego życie.<br>- Synku... - powiedział Wiatr Na Szczycie złowrogim tonem, wysłuchawszy tych rewelacji. - Wszyscy ci wieśniacy i bękarty są twoimi współbraćmi i tego nie zmienisz. Chyba, że otworzysz sobie ten głupi łeb i wyrwiesz z niego jądro swego talentu. Przypominam też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego