Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
W mych kolczykach szkli się zaświat dżdżysty.
Suknia jawą atłasu ze snem się kojarzy.
Lubię fajans mych oczu i zapach kleisty
Farby, rumieńcem śmierci młodzącej mat twarzy.

Lubię leżeć, gdy pokój słonecznieje czynnie,
Na strojnego dywana narożnej purpurze,
Gdzie irys obok sarny kwitnie bezroślinnie,
A z wieczności pluszowej unoszą się kurze.

Dziewczynce, co się moim bawi nieistnieniem,
Wdzięczna jestem, gdy w dłonie mój niebyt porywa,
I mówi za mnie wszystko, różowa natchnieniem,
I udaje, że wierzy w to, iż jestem żywa.

Pilnie wróży mi z ręki, że w najbliższym maju
W świat wyruszę, a w drogę wezmę chleb i zorze,
By
W mych kolczykach szkli się zaświat dżdżysty.<br>Suknia jawą atłasu ze snem się kojarzy.<br>Lubię fajans mych oczu i zapach kleisty<br>Farby, rumieńcem śmierci młodzącej mat twarzy.<br><br>Lubię leżeć, gdy pokój słonecznieje czynnie,<br>Na strojnego dywana narożnej purpurze,<br>Gdzie irys obok sarny kwitnie bezroślinnie,<br>A z wieczności pluszowej unoszą się kurze.<br><br>Dziewczynce, co się moim bawi nieistnieniem,<br>Wdzięczna jestem, gdy w dłonie mój niebyt porywa,<br>I mówi za mnie wszystko, różowa natchnieniem, <br>I udaje, że wierzy w to, iż jestem żywa.<br><br>Pilnie wróży mi z ręki, że w najbliższym maju<br>W świat wyruszę, a w drogę wezmę chleb i zorze,<br>By
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego