Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
mieć. Wszystkie wyjdziem gościa powitać, jak ty już jemu wszystko
podrobno roztłumaczysz, żeb' żadnych teremedii nie było.
Pawlak kiwa głową jak wódz przyjmujący meldunek. Przylizuje włosy
dłonią, nakłada na głowę nowy kapelusz, obciąga odruchowo marynarkę,
omiata spojrzeniem podwórze Kargulów i widoczny stąd swój dom.
Podwórza były zamiecione, żółty piasek przykrył kurze łajno i słał
się pod nogi niczym miękki dywan. Obejście było przygotowane jak na
przyjazd kroniki filmowej: wszystko, co jeszcze przed tą niedzielą
leżało w rogu podwórza - stare ramy od rowerów, puszki po konserwach,
połamane rozwory od wozu, dziurawe miednice i obłupane z polewy garnki
- wywieźli razem z Kargulem do
mieć. Wszystkie &lt;orig reg="wyjdziemy"&gt;wyjdziem&lt;/&gt; gościa powitać, jak ty już jemu wszystko<br>podrobno roztłumaczysz, &lt;orig&gt;żeb'&lt;/&gt; żadnych &lt;orig&gt;teremedii&lt;/&gt; nie było.<br> Pawlak kiwa głową jak wódz przyjmujący meldunek. Przylizuje włosy<br>dłonią, nakłada na głowę nowy kapelusz, obciąga odruchowo marynarkę,<br>omiata spojrzeniem podwórze Kargulów i widoczny stąd swój dom.<br> Podwórza były zamiecione, żółty piasek przykrył kurze łajno i słał<br>się pod nogi niczym miękki dywan. Obejście było przygotowane jak na<br>przyjazd kroniki filmowej: wszystko, co jeszcze przed tą niedzielą<br>leżało w rogu podwórza - stare ramy od rowerów, puszki po konserwach,<br>połamane rozwory od wozu, dziurawe miednice i obłupane z polewy garnki<br>- wywieźli razem z Kargulem do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego