Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
Śpiewali skargę byle jaką
I umierali jako tako...
Widziałem ich, słyszałem ich!...

Już ich nie widzę i nie słyszę -
Lubię trwającą po nich ciszę.
Widziałem ją, słyszałem ją!...
ANIOŁ

Czemu leciał tak nisko ten anioł, ten duch,
Sięgający piersiami skoszonego siana?
Wiatr rozgarniał mu skrzydeł świeżący się puch,
A od kurzu miał ciemne, jak murzyn, kolana...

Włos jego - hartowana w niekochaniu miedź!
Oczy płoną, miłosnym nieskalane szałem!
Snem wezbrała mu w skrzydłach niewiadoma płeć,
Kiedy lecąc, sam siebie przemilczał swym ciałem...

Możem zbyt go zobaczył lub uwierzył zbyt,
Bo w niechętnej zadumie przystanął w pół drogi...
I znów w oczach mu
Śpiewali skargę byle jaką<br>I umierali jako tako...<br> Widziałem ich, słyszałem ich!...<br><br>Już ich nie widzę i nie słyszę -<br>Lubię trwającą po nich ciszę.<br> Widziałem ją, słyszałem ją!...&lt;/&gt;<br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;ANIOŁ&lt;/&gt;<br><br>Czemu leciał tak nisko ten anioł, ten duch,<br>Sięgający piersiami skoszonego siana?<br>Wiatr rozgarniał mu skrzydeł świeżący się puch,<br>A od kurzu miał ciemne, jak murzyn, kolana...<br><br>Włos jego - hartowana w niekochaniu miedź!<br>Oczy płoną, miłosnym nieskalane szałem!<br>Snem wezbrała mu w skrzydłach niewiadoma płeć,<br>Kiedy lecąc, sam siebie przemilczał swym ciałem...<br><br>Możem zbyt go zobaczył lub uwierzył zbyt,<br>Bo w niechętnej zadumie przystanął w pół drogi...<br>I znów w oczach mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego