o tym, że trzęsienie ziemi "podcina w człowieku elementarne, pierwotne poczucie własne <br>egzystencji", bo "wymyka się zmysłom", jest dziełem "siły kapryśnej, ślepej, mrocznej nieświadomej swej potęgi". Niby prawda, a jednak słowa, słowa, słowa.<br>Wybiegliśmy na podwórze, do zbitych w gromadkę lokatorów domu. W kierunku Mergelliny niebo wieczorne zaciągnęło się chmurą kurzu. Wyły syreny, zaryczały statki w porcie. Ulicą walił tłum, ku morzu, ku ogrodowi miejskiemu, ku wielkim placom. Wiedziano już, że na Poggioreale rozsypała się dziewięciopiętrowa kamienica jak dziecinny kopczyk z piasku na plaży (na dziewiątym odbywał się huczny chrzest noworodka). Twarze ludzi określanych tu <foreign>terremotati</> mają zawsze ten sam wyraz