styczniu dostaliśmy z mamą świąteczną, spóźnioną paczkę od państwa Chorążych - z mlekiem w proszku i czekoladą; napisałem tylko parę słów podziękowania, bo wiedziałem, że cenzurują listy, a nie chciałem nawet sobie wyobrażać jakiegoś mundurowego kutasa z normalnym moim listem do niej - jak bierze do łapy, czyta, z nudów komentuje, inne kutasy się śmieją. <br>Napisałem wtedy też, choć oczywiście nie wysłałem, list do Gierka z prośbą, żeby wrócił do władzy i na nowo zarządził lata siedemdziesiąte, lata długich włosów, rozszerzanych spodni, sobotnich prywatek przy Black Sabbath, Uriah Heep, Led Zeppelin i algierskim winie gellala. Panie Edwardzie - zwracałem się do niego poufale jak