Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
po obu stronach drogi usiłując zrównać
się z jadącymi i obskoczyć.
- Odciąć grochowinę! Niech ich zobaczymy!
Lina upadła wężem na śnieg i znieruchomiałą, lecz tylko kilku napastników wyskoczyło
ku niej. Reszta nie dała się zmylić, goniąc za większą zdobyczą.
- Lekko! Lekko! - ryczał łowczy do woźnicy.
Konie rwały jak szalone. Wieprzak kwiczał znów przejmująco.
- Nie strzelać za wcześnie! Nie gorącować! Ależ ich jest, do licha!
Obok zadowolenia w głosie łowczego zabrzmiało szczere zdumienie. Droga zawracała
łukiem i ciemny kłąb, zwarty jak stado owiec, przerzucił się przez gościniec,
by skrócić odległość. Było ich kilkaset sztuk.
- Lekko! Matfiej! Lekko! Ognia, waszmościowie!
Huknęło równocześnie osiem
po obu stronach drogi usiłując zrównać <br>się z jadącymi i obskoczyć.<br>- Odciąć grochowinę! Niech ich zobaczymy!<br>Lina upadła wężem na śnieg i znieruchomiałą, lecz tylko kilku napastników wyskoczyło <br>ku niej. Reszta nie dała się zmylić, goniąc za większą zdobyczą.<br>- Lekko! Lekko! - ryczał łowczy do woźnicy.<br>Konie rwały jak szalone. Wieprzak kwiczał znów przejmująco.<br>- Nie strzelać za wcześnie! Nie gorącować! Ależ ich jest, do licha!<br>Obok zadowolenia w głosie łowczego zabrzmiało szczere zdumienie. Droga zawracała <br>łukiem i ciemny kłąb, zwarty jak stado owiec, przerzucił się przez gościniec, <br>by skrócić odległość. Było ich kilkaset sztuk.<br>- Lekko! Matfiej! Lekko! Ognia, waszmościowie!<br>Huknęło równocześnie osiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego