Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Widzisz, ta mała czarnooka, to Anulka, najmłodsza, a ta chuda, poważna, to Jadwisia, najstarsza. Tamte dwie to nasze kuzynki, a chłopcy to kuzyni i przyjaciele. Siądźmy sobie tutaj, nic nie będziemy robiły, a nikt się tego nie domyśli. To jest, widzisz, mój system, siadam w miejscu widocznym i bardzo dużo kwiczę - wszyscy myślą, że ja jedna coś robię - roześmiała się jak szalona.
Chłopcy przynieśli z lasu suche gałęzie i rozpalili ognisko. Dziewczynki ustawiały na obrusie liczne półmiseczki, ryneczki, dzbanki, butelki.
- Niepojęta rzecz, jak oni wszyscy wrzeszczą - trzepała dalej Helenka. - Zresztą nasza rodzina cała tak. Jak jest czasem zjazd rodzinny, to mówię
Widzisz, ta mała czarnooka, to Anulka, najmłodsza, a ta chuda, poważna, to Jadwisia, najstarsza. Tamte dwie to nasze kuzynki, a chłopcy to kuzyni i przyjaciele. Siądźmy sobie tutaj, nic nie będziemy robiły, a nikt się tego nie domyśli. To jest, widzisz, mój system, siadam w miejscu widocznym i bardzo dużo kwiczę - wszyscy myślą, że ja jedna coś robię - roześmiała się jak szalona.<br>Chłopcy przynieśli z lasu suche gałęzie i rozpalili ognisko. Dziewczynki ustawiały na obrusie liczne półmiseczki, ryneczki, dzbanki, butelki. <br>- Niepojęta rzecz, jak oni wszyscy wrzeszczą - trzepała dalej Helenka. - Zresztą nasza rodzina cała tak. Jak jest czasem zjazd rodzinny, to mówię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego