Typ tekstu: Książka
Autor: Teplicki Zbigniew
Tytuł: Wielcy Indianie Ameryki Północnej
Rok: 1994
pośpiesznie pogalopował do obozu, gdzie żona bez chwili zwłoki podała mu karabin mówiąc: "Walcz!" Uciekinierzy dopuścili napastników na odległość strzału. Po kilku sekundach z oddziału liczącego stu piętnastu żołnierzy zginęło dwudziestu czterech, a czterdziestu dwóch odniosło rany. Tylko wytrawny batalista mógłby w pełni oddać grozę załamującego się ataku. Jęki rannych, kwik i charczenie koni, plątanina ludzkich ciał i padłych zwierząt. Niedobitki atakujących odstąpiły na bezpieczną odległość, pozostawiając za sobą poległych i okaleczonych, a także porzucając broń i amunicję, którą skrzętnie zbierali Indianie. O pierwszej tegoż dnia Miles wydał rozkaz powtórnego natarcia. Spotkał się z jeszcze lepiej zorganizowanym odporem zdeterminowanych wojowników. W
pośpiesznie pogalopował do obozu, gdzie żona bez chwili zwłoki podała mu karabin mówiąc: "Walcz!" Uciekinierzy dopuścili napastników na odległość strzału. Po kilku sekundach z oddziału liczącego stu piętnastu żołnierzy zginęło dwudziestu czterech, a czterdziestu dwóch odniosło rany. Tylko wytrawny batalista mógłby w pełni oddać grozę załamującego się ataku. Jęki rannych, kwik i charczenie koni, plątanina ludzkich ciał i padłych zwierząt. Niedobitki atakujących odstąpiły na bezpieczną odległość, pozostawiając za sobą poległych i okaleczonych, a także porzucając broń i amunicję, którą skrzętnie zbierali Indianie. O pierwszej tegoż dnia Miles wydał rozkaz powtórnego natarcia. Spotkał się z jeszcze lepiej zorganizowanym odporem zdeterminowanych wojowników. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego