Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
i zaraz pomyślałem o was. To jest awans, kolego Piszczyk. Dostaniecie wyższą grupę.
Nie myślałem odmawiać. To już nie było z mojej strony żadne awanturnictwo i nie mam sobie nic do wyrzucenia. Obaj z kierownikiem rozstaliśmy się zadowoleni, pożegnałem z ulgą żonę jako starszą koleżankę biurową, przekazałem akta, teczki i kwitariusze i poszedłem ku memu przeznaczeniu.
W SBK wszystko potoczyło się inaczej i wydało mi się, że wreszcie dosiadłem galopującego konia powodzenia. Biuro nie było wielkie i mieściło się na trzecim piętrze potężnego gmachu, który właśnie okładano piaskowcem. Dyrektor nie miał w oczach nic z tej wrogości, co mój dawny kierownik
i zaraz pomyślałem o was. To jest awans, kolego Piszczyk. Dostaniecie wyższą grupę.<br>Nie myślałem odmawiać. To już nie było z mojej strony żadne awanturnictwo i nie mam sobie nic do wyrzucenia. Obaj z kierownikiem rozstaliśmy się zadowoleni, pożegnałem z ulgą żonę jako starszą koleżankę biurową, przekazałem akta, teczki i kwitariusze i poszedłem ku memu przeznaczeniu.<br>W SBK wszystko potoczyło się inaczej i wydało mi się, że wreszcie dosiadłem galopującego konia powodzenia. Biuro nie było wielkie i mieściło się na trzecim piętrze potężnego gmachu, który właśnie okładano piaskowcem. Dyrektor nie miał w oczach nic z tej wrogości, co mój dawny kierownik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego