Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
wyjęciu była tak samo sucha, jak wydobyty spod zwierciadlanej powierzchni przedmiot: z wyglądu sądząc, skrzyżowanie średniowiecznego pucharu z pistoletem do wstrzeliwania kołków, okropnie nieporęczne.
- Przypomniałem sobie tych chińskich celników - powiedział. - Może lepiej położę gdzieś na wierzchu, pod jakąś brudną szmatą...
Usłyszeli szybkie kroki, najpierw na schodkach, potem wewnątrz kabiny. De la Croix coś zamruczał. W drzwiach pokazał się Blumen, białą koszulę pilota miał doszczętnie przepoconą, zwierciadlane okulary zjechały mu na sam koniec nosa, spoglądał spod przekrzywionej czapki z melancholijnym wyrzutem.
Wyjąwszy z ust papierosa, odetchnął, po czym wyrzucił z siebie na jednym oddechu:
- Będą rekwirować. Dzwonił Haku z ministerstwa. Mamy pół
wyjęciu była tak samo sucha, jak wydobyty spod zwierciadlanej powierzchni przedmiot: z wyglądu sądząc, skrzyżowanie średniowiecznego pucharu z pistoletem do wstrzeliwania kołków, okropnie nieporęczne. <br>- Przypomniałem sobie tych chińskich celników - powiedział. - Może lepiej położę gdzieś na wierzchu, pod jakąś brudną szmatą...<br>Usłyszeli szybkie kroki, najpierw na schodkach, potem wewnątrz kabiny. De la Croix coś zamruczał. W drzwiach pokazał się Blumen, białą koszulę pilota miał doszczętnie przepoconą, zwierciadlane okulary zjechały mu na sam koniec nosa, spoglądał spod przekrzywionej czapki z melancholijnym wyrzutem. <br>Wyjąwszy z ust papierosa, odetchnął, po czym wyrzucił z siebie na jednym oddechu: <br>- Będą rekwirować. Dzwonił Haku z ministerstwa. Mamy pół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego