Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
w Tees.

Przymknął oczy, leżał nieruchomo. Nagle znów zaszeptał:

- Prawie całe życie spędziłem na wyspie. Ale
urodziłem się daleko stąd. Miałem szesnaście lat
i byłem już wojownikiem. Tamtego dnia wypłynąłem
na połów ryb. Burza porwała łódź, straciliśmy
wiosła. Po długiej żegludze fale wyrzuciły mnie wraz
z pięcioma towarzyszami na nieznany ląd. To była
wyspa. Poszliśmy wzdłuż wybrzeża, a naprzeciw nas
zjawiło się kilku ludzi. Nie rozumieliśmy, co do nas mówią.
Moi towarzysze uzbrojeni w dziryty rzucili się na nich. Zapewne
zrobiłbym to samo, gdybym miał cokolwiek w ręku. Patrzałem
więc tylko. Padło dwóch obcych, lecz w rękach pozostałych
pojawiły się oślepiające
w Tees.<br><br>Przymknął oczy, leżał nieruchomo. Nagle znów zaszeptał:<br><br>- Prawie całe życie spędziłem na wyspie. Ale <br>urodziłem się daleko stąd. Miałem szesnaście lat <br>i byłem już wojownikiem. Tamtego dnia wypłynąłem <br>na połów ryb. Burza porwała łódź, straciliśmy <br>wiosła. Po długiej żegludze fale wyrzuciły mnie wraz <br>z pięcioma towarzyszami na nieznany ląd. To była <br>wyspa. Poszliśmy wzdłuż wybrzeża, a naprzeciw nas <br>zjawiło się kilku ludzi. Nie rozumieliśmy, co do nas mówią. <br>Moi towarzysze uzbrojeni w dziryty rzucili się na nich. Zapewne <br>zrobiłbym to samo, gdybym miał cokolwiek w ręku. Patrzałem <br>więc tylko. Padło dwóch obcych, lecz w rękach pozostałych <br>pojawiły się oślepiające
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego