Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
To, że potrafiłeś w tak krótkim czasie wymyślić dwie opowieści, jeszcze bardziej wzmaga twoje zadowolenie.
Szedłem bez celu; nie chciałem wracać do domu, wiedząc, że przez kilka godzin leżałbym bezczynnie na łóżku. Na kino lub kawiarnię było jeszcze za wcześnie. Przede mną, obok skweru, stała strzelnica. Była już otwarta. Zielono lakierowaną budę otaczali chłopcy z teczkami, prawdopodobnie uczniowie, którzy nie poszli do szkoły. Kilku z nich stało przed ladą. Zatrzymałem się obok nich i zacząłem oglądać bibułkowe kwiaty, tarcze, drewniane zwierzęta i wiatrówki leżące na kozłach. Chłopcy sprzeczali się, czy lepiej strzelać do tarcz, czy do kwiatów. Gruba właścicielka, paląc papierosa
To, że potrafiłeś w tak krótkim czasie wymyślić dwie opowieści, jeszcze bardziej wzmaga twoje zadowolenie.<br>Szedłem bez celu; nie chciałem wracać do domu, wiedząc, że przez kilka godzin leżałbym bezczynnie na łóżku. Na kino lub kawiarnię było jeszcze za wcześnie. Przede mną, obok skweru, stała strzelnica. Była już otwarta. Zielono lakierowaną budę otaczali chłopcy z teczkami, prawdopodobnie uczniowie, którzy nie poszli do szkoły. Kilku z nich stało przed ladą. Zatrzymałem się obok nich i zacząłem oglądać bibułkowe kwiaty, tarcze, drewniane zwierzęta i wiatrówki leżące na kozłach. Chłopcy sprzeczali się, czy lepiej strzelać do tarcz, czy do kwiatów. Gruba właścicielka, paląc papierosa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego