Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
tylko raz, swąd siarki. Po chwili dopiero doszedł nas jakiś dziwny odgłos: głuchy jęk, plusk...
- Poszedł prosto do stawu - skomentował M. Gajewski.
Pomagający nam dwaj taternicy zjechali jeszcze 30 m poniżej naszej platformy, dzięki czemu mogli obserwować zjazd na odcinku około 100 m. Zacytujmy "Księgę wypraw", nic bowiem nie zastąpi lakoniczności jej zapisów: O godz. 14.55 Józef Uznański rozpoczyna zjazd, o godz. 16.05 kończy zjazd z rannym taternikiem. Po wyciągnięciu linek do góry o godz. 17.00 rozpoczyna zjazd Wojciech Bartkowski i kończy go z drugim taternikiem o godz. 18.00. I jeszcze: Na przestrzeni dwóch trzecich długości zjazd
tylko raz, swąd siarki. Po chwili dopiero doszedł nas jakiś dziwny odgłos: głuchy jęk, plusk...<br>- Poszedł prosto do stawu - skomentował M. Gajewski.<br>Pomagający nam dwaj taternicy zjechali jeszcze 30 m poniżej naszej platformy, dzięki czemu mogli obserwować zjazd na odcinku około 100 m. Zacytujmy "Księgę wypraw", nic bowiem nie zastąpi lakoniczności jej zapisów: O godz. 14.55 Józef Uznański rozpoczyna zjazd, o godz. 16.05 kończy zjazd z rannym taternikiem. Po wyciągnięciu linek do góry o godz. 17.00 rozpoczyna zjazd Wojciech Bartkowski i kończy go z drugim taternikiem o godz. 18.00. I jeszcze: Na przestrzeni dwóch trzecich długości zjazd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego