Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
niech mierzy, a komu robić? Chleb zebrać trzeba.
- Chcę maszyny puścić. Jak nie ruszą, inaczej może się zdarzyć.
- Nie rozumiem. Co inaczej?
Ocimek nabrał wody w usta. Nie wyjaśnił Surmie, co ma na myśli, i nie pojechał do powiatu. Całkiem przeniósł się do fabryki. Jakby jej przed kimś strzegł. Bronka lamentowała. Ludzie wzruszali ramionami. Z porządnej rodziny wiódł się ten Michał, ale musiało go złe opętać. Może jaką zostawił i dlatego z żoną ślubną nie siedzi? Bronka dopiero dzieciaka powiła, a ten go prawie nie dostrzegł. Jakby nie był ojcem. Odmieńcem wrócił z obozu.

Szły dni. Wrócił również z obozu mąż
niech mierzy, a komu robić? Chleb zebrać trzeba.<br> - Chcę maszyny puścić. Jak nie ruszą, inaczej może się zdarzyć.<br> - Nie rozumiem. Co inaczej?<br> Ocimek nabrał wody w usta. Nie wyjaśnił Surmie, co ma na myśli, i nie pojechał do powiatu. Całkiem przeniósł się do fabryki. Jakby jej przed kimś strzegł. Bronka lamentowała. Ludzie wzruszali ramionami. Z porządnej rodziny wiódł się ten Michał, ale musiało go złe opętać. Może jaką zostawił i dlatego z żoną ślubną nie siedzi? Bronka dopiero dzieciaka powiła, a ten go prawie nie dostrzegł. Jakby nie był ojcem. Odmieńcem wrócił z obozu.<br><br> Szły dni. Wrócił również z obozu mąż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego