Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 10
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
przypadkiem nie przyszło p. Świetlikowi do głowy, że skoro z kłopotami polskiej wsi nie potrafiły się uporać od roku 1989 wszystkie kolejne rządy polskie, zarówno prawicy, jak i lewicy, to widocznie problem jest wyjątkowo trudny i skomplikowany, możliwy do rozwiązania nie "z dnia na dzień" lecz - prawdopodobnie - w okresie kilkudziesięciu lat?
W końcowej części swojej wypowiedzi p. Świetlik "bierze w obronę" podhalańskie gazdówki, czyli - uogólniając - góralskie gospodarstwa rolne. Wydaje się, że znakomita większość gospodarstw chłopskich w Małopolsce (przez którą rozumiem obszar b. Galicji), w tym także na Podhalu, całkiem nieźle radzi sobie z różnorodnymi trudnościami. Rolnicy tej części Polski nigdy nie
przypadkiem nie przyszło p. Świetlikowi do głowy, że skoro z kłopotami polskiej wsi nie potrafiły się uporać od roku 1989 wszystkie kolejne rządy polskie, zarówno prawicy, jak i lewicy, to widocznie problem jest wyjątkowo trudny i skomplikowany, możliwy do rozwiązania nie "z dnia na dzień" lecz - prawdopodobnie - w okresie kilkudziesięciu lat?<br>W końcowej części swojej wypowiedzi p. Świetlik "bierze w obronę" podhalańskie gazdówki, czyli - uogólniając - góralskie gospodarstwa rolne. Wydaje się, że znakomita większość gospodarstw chłopskich w Małopolsce (przez którą rozumiem obszar b. Galicji), w tym także na Podhalu, całkiem nieźle radzi sobie z różnorodnymi trudnościami. Rolnicy tej części Polski nigdy nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego