Zdroju, zdał nawet na Politechnikę Świętokrzyską, ale studiów nie rozpoczął. Pojechał na <orig>saksy</>. - Wybrałem <orig>gastronomika</>, choć byłem olimpijczykiem z matematyki, żeby sobie ułatwić życie - przyznaje szczerze. Dodaje, że jedyną książką, jaką przeczytał w życiu, jest "Potop".<br><br><tit>Tempo przemian dało się zmierzyć popytem na krzesła</><br><br>Adam, starszy brat Jerzego, zaliczył trzy lata geodezji na AGH i wyjechał do Stanów szukać roboty. Z początku mu nie szło, rozważał właśnie powrót do kraju, gdy przeczytał anons firmy tapicerskiej Wythe rodziny Sternów. Został tapicerem. Firma sprowadzała z Włoch metalowe konstrukcje, dodawała tapicerkę na siedzenia i oparcia. Były to najpopularniejsze krzesła w amerykańskich restauracjach.<br>Jerzy, który