Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
w chlewie tak, a siak w oborze!

Kiedy zobaczył ich latryny,
z wściekłości zrobił się aż siny.
Szczęściem zapobiegliwi chłopi
wnieśli samogon. A gdy popił,
zrobił się znacznie mniej surowy,
jeszcze im trochę zmywał głowy,
lecz że alkohol gniew łagodził,
po chwili się z chłopami zgodził,
że za ten z latrynami skandal
cywilna odpowiada banda,
przeklęte gminne gryzipióry,
którym dobierze się do skóry!
Chłopom podeśle zaś żołnierzy,
zrobią porządek, jak należy,
szybko się zwinie dzielna wiara,
będzie tu pięknie jak w koszarach,
a kiedy tak się wreszcie stanie,
przyjedzie tu na polowanie.
Na koniec gromów już nie ciskał,
jeno się ze
w chlewie tak, a siak w oborze!<br><br>Kiedy zobaczył ich latryny,<br>z wściekłości zrobił się aż siny.<br>Szczęściem zapobiegliwi chłopi<br>wnieśli samogon. A gdy popił,<br>zrobił się znacznie mniej surowy,<br>jeszcze im trochę zmywał głowy,<br>lecz że alkohol gniew łagodził,<br>po chwili się z chłopami zgodził,<br>że za ten z latrynami skandal<br>cywilna odpowiada banda,<br>przeklęte gminne gryzipióry,<br>którym dobierze się do skóry!<br>Chłopom podeśle zaś żołnierzy,<br>zrobią porządek, jak należy,<br>szybko się zwinie dzielna wiara,<br>będzie tu pięknie jak w koszarach,<br>a kiedy tak się wreszcie stanie,<br>przyjedzie tu na polowanie.<br>Na koniec gromów już nie ciskał,<br>jeno się ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego