Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
satysfakcją spostrzegł na trzeciej, honorowej stronie swoje wspomnienia z dokonanej ongiś wespół z Ogórkiem "operacji V1". W pierwszym odruchu chciał zawrócić w stronę miasta, by pokazać numer szefowi Urzędu Bezpieczeństwa. Rozsądek szybko potępił sztubacki odruch.
"Zresztą, jak mówi Jerzy, oni i tak czytają nas służbowo. Ponoć jesteśmy bacznie obserwowani, jako legalna Ťodkrywkať podziemia... Swoją drogą, dziwny to szef, skoro człowiek zwolniony nic nie ma przeciw temu, by zawrócić i coś mu jeszcze powiedzieć..." - dumał wsiadając do pociągu, jakby zagadać chciał wstydliwą radość, że się stąd wyrwał.
"Udały mi się wakacje, nie ma co. Miałem być dwa tygodnie, byłem dwa dni. Jeden
satysfakcją spostrzegł na trzeciej, honorowej stronie swoje wspomnienia z dokonanej ongiś wespół z Ogórkiem "operacji V1". W pierwszym odruchu chciał zawrócić w stronę miasta, by pokazać numer szefowi Urzędu Bezpieczeństwa. Rozsądek szybko potępił sztubacki odruch.<br>"Zresztą, jak mówi Jerzy, oni i tak czytają nas służbowo. Ponoć jesteśmy bacznie obserwowani, jako legalna Ťodkrywkať podziemia... Swoją drogą, dziwny to szef, skoro człowiek zwolniony nic nie ma przeciw temu, by zawrócić i coś mu jeszcze powiedzieć..." - dumał wsiadając do pociągu, jakby zagadać chciał wstydliwą radość, że się stąd wyrwał.<br>"Udały mi się wakacje, nie ma co. Miałem być dwa tygodnie, byłem dwa dni. Jeden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego