szpitala, w sytuacji w której, co tu dużo mówić, nadal byłam chora, nadal w stanie ostrej depresji i tylko w oczekiwaniu z wizyty na wizytę u lekarza - czy wtedy byłam zdolna zajmować się jak się należy, moimi dziećmi, co im z siebie dałam czy, broń Boże, im nie zaszkodziłam?... <br>Tu lekarka, widząc moje wzburzenie, zawahała się na moment, lecz po chwili dodała: <br>- Stan psychicznego załamania, silny rozstrój nerwowy był przykry nie tylko dla pani. On był przykry i męczący, powinna pani zdać sobie jasno z tego sprawę, dla wszystkich, dla całej rodziny. Więc czy nie lepiej teraz troszkę pocierpieć, potęsknić, aby