Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 4.01
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
za mały. Nie tracąc jednak nadziei ruszyłem "w dalszą drogę, na poszukiwanie Kopciuszka". Nagle wśród spacerujących osób zobaczyłem kobietę, która zmierzała w moim kierunku. Z daleka się uśmiechała. "Czy to nie jest Ta, której szukam?" - przeleciało mi przez głowę. Głośno zapytałem: "My się już kiedyś spotkaliśmy?" - Nie przypominam sobie - odrzekła lekko się uśmiechając. Opowiedziałem jej o tym, co mnie dręczy. Poprosiłem, by przymierzyła bucik. Napotykam jednak na sprzeciw. Straciłem wszelką nadzieję, gdy wróciła jednak i stanęła przede mną. Wzięła bucik i założyła na lewą nogę. Spojrzałem z niedowierzaniem... Dorota, bo tak miała na imię, okazała się Kopciuszkiem, którego tak długo szukałem
za mały. Nie tracąc jednak nadziei ruszyłem "w dalszą drogę, na poszukiwanie Kopciuszka". Nagle wśród spacerujących osób zobaczyłem kobietę, która zmierzała w moim kierunku. Z daleka się uśmiechała. "Czy to nie jest Ta, której szukam?" - przeleciało mi przez głowę. Głośno zapytałem: "My się już kiedyś spotkaliśmy?" - Nie przypominam sobie - odrzekła lekko się uśmiechając. Opowiedziałem jej o tym, co mnie dręczy. Poprosiłem, by przymierzyła bucik. Napotykam jednak na sprzeciw. Straciłem wszelką nadzieję, gdy wróciła jednak i stanęła przede mną. Wzięła bucik i założyła na lewą nogę. Spojrzałem z niedowierzaniem... Dorota, bo tak miała na imię, okazała się Kopciuszkiem, którego tak długo szukałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego