Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
Raruhi to wyczuł.

- Pośród nas, badaczy - powiedział - jest
zwyczaj, że w chwili śmierci lub wcześniej mistrz przekazuje
swoje imię najlepszemu uczniowi. Uczeń, jeżeli chce, może
to imię przybrać i używać zamiast swego albo obu
razem.

Zamilkł i leżał, przymknąwszy powieki. Awaru klęczał
przy posłaniu z gałęzi. Nad nimi poruszały się
lekko drzewa kołysane słabym powiewem. Niebo, choć
bezchmurne, nie miało swej zwykłej barwy. Zdawało się,
że błękit został zmieszany z szarością,
a sprawiły to pyłki popiołu rozsiane w powietrzu.

- Przez całe życie - raz jeszcze zaczął
starzec - badałem skały, kamienie i ziemię, wszystko,
co w niej jest, co można wydobyć i spożytkować
Raruhi to wyczuł.<br><br>- Pośród nas, badaczy - powiedział - jest <br>zwyczaj, że w chwili śmierci lub wcześniej mistrz przekazuje <br>swoje imię najlepszemu uczniowi. Uczeń, jeżeli chce, może <br>to imię przybrać i używać zamiast swego albo obu <br>razem.<br><br>Zamilkł i leżał, przymknąwszy powieki. Awaru klęczał <br>przy posłaniu z gałęzi. Nad nimi poruszały się <br>lekko drzewa kołysane słabym powiewem. Niebo, choć <br>bezchmurne, nie miało swej zwykłej barwy. Zdawało się, <br>że błękit został zmieszany z szarością, <br>a sprawiły to pyłki popiołu rozsiane w powietrzu.<br><br>- Przez całe życie - raz jeszcze zaczął <br>starzec - badałem skały, kamienie i ziemię, wszystko, <br>co w niej jest, co można wydobyć i spożytkować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego