Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
żołnierze. Ich krzyki i śpiewy rozbrzmiewały w ciemnościach. Raz po raz serie wystrzałów rozdzierały niespokojną noc. Nad Ostrowcem stała olbrzymia łuna. W jej nieruchomej głębi, jak gdyby na dnie płonącej nocy, dygotał nieprzerwany pogłos dział.
III
Teraz była wiosna i czas najpiękniejszy. Świeża, majowa zieleń, białymi obłokami kwitnących drzew wzniesiona lekko ponad ziemią, skrywała na pierwszy rzut oka wojenne zniszczenia. Ale pani Alicja na pamięć znała okaleczenia swego domu. Myślała o nim tak prawie, jak się myśli o ciężko chorym człowieku. Cały jego organizm, niegdyś sprawny i uregulowany, uległ teraz rozprzężeniu i wymagał troskliwej i wszechstronnej kuracji. Z konieczności natomiast, z
żołnierze. Ich krzyki i śpiewy rozbrzmiewały w ciemnościach. Raz po raz serie wystrzałów rozdzierały niespokojną noc. Nad Ostrowcem stała olbrzymia łuna. W jej nieruchomej głębi, jak gdyby na dnie płonącej nocy, dygotał nieprzerwany pogłos dział.<br>&lt;tit&gt;III&lt;/&gt;<br>Teraz była wiosna i czas najpiękniejszy. Świeża, majowa zieleń, białymi obłokami kwitnących drzew wzniesiona lekko ponad ziemią, skrywała na pierwszy rzut oka wojenne zniszczenia. Ale pani Alicja na pamięć znała okaleczenia swego domu. Myślała o nim tak prawie, jak się myśli o ciężko chorym człowieku. Cały jego organizm, niegdyś sprawny i uregulowany, uległ teraz rozprzężeniu i wymagał troskliwej i wszechstronnej kuracji. Z konieczności natomiast, z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego