które płoną i żółty popiół książek <br>Pani modli się tylko po francusku. <br>Nad etażerką nieruchoma jak koliber <br>smagła tatarska Matka Boska. <br>Duże towarzystwo. Dzieci wysyła się <br>do ogrodu. Wódka gorzka jak piołun <br>Stary Testament dowcipów. Przeszywająca <br>wieczność śmiechu. Jabłka i czereśnie. <br>Chleb. Odbierzcie im to wszystko, <br>to nic, morze śródziemne lekkomyślności, <br>zwykłe życie, które ma zaledwie smak wody, <br>odbierzcie im szelki, sznurowadła <br>i paski, atrament i pióro, <br>płótno i papier i żelazo, <br>zabierzcie im usta i ręce, <br>oczy i język, będą mężni <br>jak mosiądz i stal.</> <page nr=31><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>GORĄCZKA</><br>Polska jak sucha gorączka na <br>wargach emigranta, Polska, <br>mapa, którą prasują ciężkie żelazka <br>dalekobieżnych