Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
gry. Był potem, z ramienia tejże lewicy, która zresztą zdążyła w międzyczasie dać dowody dobrej woli i zająć pełnoprawne miejsce na narodowej palecie politycznej, ministrem sprawiedliwości i wicepremierem. I oto tenże Cimoszewicz pisze w "Gazecie Wyborczej", że zwycięstwo kandydata lewicy byłoby "pyrrusowe" (o siebie się ongiś tak nie troszczył), i lepiej, żeby wygrał kto inny... Na łamach tejże "Wyborczej" Jan Maria Rokita, członek władz Unii Wolności, oświadcza sobie spokojnie, że jego wyborcy głosować będą albo na Strzembosza, albo na Kuronia, zapominając zająknąć się choćby o własnej preferencji. Tymczasem to Kuroń, a nie Strzembosz, jest oficjalnie, w wyniku demokratycznej konsultacji desygnowanym kandydatem jego
gry. Był potem, z ramienia tejże lewicy, która zresztą zdążyła w międzyczasie dać dowody dobrej woli i zająć pełnoprawne miejsce na narodowej palecie politycznej, ministrem sprawiedliwości i wicepremierem. I oto tenże Cimoszewicz pisze w "Gazecie Wyborczej", że zwycięstwo kandydata lewicy byłoby "pyrrusowe" (o siebie się ongiś tak nie troszczył), i lepiej, żeby wygrał kto inny... Na łamach tejże "Wyborczej" Jan Maria Rokita, członek władz Unii Wolności, oświadcza sobie spokojnie, że jego wyborcy głosować będą albo na Strzembosza, albo na Kuronia, zapominając zająknąć się choćby o własnej preferencji. Tymczasem to Kuroń, a nie Strzembosz, jest oficjalnie, w wyniku demokratycznej konsultacji desygnowanym kandydatem jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego