Typ tekstu: Książka
Autor: Wiedemann Adam
Tytuł: Sęk Pies Brew
Rok: 1998
wyrzucamy ze siebie wraz z pierwszym październikowym kaszlem. A potem korespondencja, z listu na list coraz bardziej esencjonalna, intymna. Przywróceni swoim naturalnym środowiskom, byliśmy już jak istoty odmiennych ras, egzotyczni, a jednak wciąż sobie jakoś niezrozumiale bliscy. Fizyczne oddalenie uczyniło z nas abstrakcje bez głosu i bez zapachu, substancje proste, liczby pierwsze, a jednak przejawiające coś w rodzaju życzliwego zainteresowania, nie pozbawione humoru, współczucia i paru jeszcze przyjemnie ludzkich cech. Nie pamiętając już, jakie stroimy znudzone miny, jak się potrafimy ironicznie uśmiechać, powierzaliśmy sobie bez żadnych oporów tzw. najskrytsze myśli, wszystkie te bolesne czy choćby swędzące, wstydzące i śmierdzące problemy nadspodziewanie łatwo
wyrzucamy ze siebie wraz z pierwszym październikowym kaszlem. A potem korespondencja, z listu na list coraz bardziej esencjonalna, intymna. Przywróceni swoim naturalnym środowiskom, byliśmy już jak istoty odmiennych ras, egzotyczni, a jednak wciąż sobie jakoś niezrozumiale bliscy. Fizyczne oddalenie uczyniło z nas abstrakcje bez głosu i bez zapachu, substancje proste, liczby pierwsze, a jednak przejawiające coś w rodzaju życzliwego zainteresowania, nie pozbawione humoru, współczucia i paru jeszcze przyjemnie ludzkich cech. Nie pamiętając już, jakie stroimy znudzone miny, jak się potrafimy ironicznie uśmiechać, powierzaliśmy sobie bez żadnych oporów tzw. najskrytsze myśli, wszystkie te bolesne czy choćby swędzące, wstydzące i śmierdzące problemy nadspodziewanie łatwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego