Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
jest zamknięta, prawie odpychająca.
Julek wymija Mariana, podsuwa się ku Zenkowi i pyta z podnieceniem, którędy
się będą przedostawać:
- Tą samą dziurą co ty?
- Można - mówi Zenek. - Ale jest i druga, lepsza. Pokażę wam
To lepsze przejście znajduje się na samym końcu zielonej ściany, tuż koło narożnika.
Rośnie tu młoda lipa. Chłopcy i Pestka przeciskają się do sadu między jej pniem
a gałązkami żywopłotu.
Ula zostaje na zewnątrz. Stoi chwilę, potem siada w bruździe, obejmuje rękami
kolana. Płacze gorącymi, gorzkimi łzami, szlochając i z trudem łapiąc oddech.
Dlaczego ich nie zatrzymała? Dlaczego?... Powinna im zabronić, powinna była
krzyczeć... nie dać im
jest zamknięta, prawie odpychająca.<br> Julek wymija Mariana, podsuwa się ku Zenkowi i pyta z podnieceniem, którędy <br>się będą przedostawać:<br> - Tą samą dziurą co ty?<br> - Można - mówi Zenek. - Ale jest i druga, lepsza. Pokażę wam &lt;page nr=147&gt;<br> To lepsze przejście znajduje się na samym końcu zielonej ściany, tuż koło narożnika. <br>Rośnie tu młoda lipa. Chłopcy i Pestka przeciskają się do sadu między jej pniem <br>a gałązkami żywopłotu.<br> Ula zostaje na zewnątrz. Stoi chwilę, potem siada w bruździe, obejmuje rękami <br>kolana. Płacze gorącymi, gorzkimi łzami, szlochając i z trudem łapiąc oddech. <br>Dlaczego ich nie zatrzymała? Dlaczego?... Powinna im zabronić, powinna była <br>krzyczeć... nie dać im
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego