Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 46 (1408)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1977
czas, ale jakoś się pogodzili i wszystko jest jak trzeba. Najważniejsze, żeby zapłacili - wyjaśnia Andre.
- Jak to zapłacili?
- No, po prostu zapłacili. Kto chce korzystać z sali musi zapłacić. Dwa tysiące guldenów studia, podręczniki własne co najmniej pięćset, a do tego składki w klubie sportowym.
Przypomniałem sobie, jakich wykrętów i lipnych zaświadczeń szukali niektórzy z moich kolegów na Wydziale Prawa, by zwolnić się z zajęć studium wychowania fizycznego, które raz w tygodniu wzywało nas na stadion Polonii, halę szermierczą w Pałacu Młodzieży lub pływalnię na Działdowskiej. Nikt nam nie kazał płacić, a migaliśmy się. Tu płacić trzeba, a studenci walczą wprost
czas, ale jakoś się pogodzili i wszystko jest jak trzeba. Najważniejsze, żeby zapłacili - wyjaśnia &lt;name type="person"&gt;Andre&lt;/&gt;.<br>- Jak to zapłacili?<br>- No, po prostu zapłacili. Kto chce korzystać z sali musi zapłacić. Dwa tysiące guldenów studia, podręczniki własne co najmniej pięćset, a do tego składki w klubie sportowym.&lt;/&gt;<br>Przypomniałem sobie, jakich wykrętów i lipnych zaświadczeń szukali niektórzy z moich kolegów na Wydziale Prawa, by zwolnić się z zajęć studium wychowania fizycznego, które raz w tygodniu wzywało nas na stadion Polonii, halę szermierczą w Pałacu Młodzieży lub pływalnię na Działdowskiej. Nikt nam nie kazał płacić, a migaliśmy się. Tu płacić trzeba, a studenci walczą wprost
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego