Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
ponownego występu, najlepiej we wrześniu, kiedy to młodzież, świeża i wypoczęta, powróci z wakacji.

7.

Powoli wyszli wszyscy.
Konrad i Aurelia, którzy dość długo pakowali lalki, opuścili bibliotekę na końcu, jeszcze w drzwiach wylewnie żegnani przez personel.
Zeszli po schodach na podwórze. Przytykało ono do tego białego muru, który otaczał lipy wraz z kościółkiem Świętego Ducha. Aurelia niosła bratki, Konrad zaś - swoją wyładowaną torbę, której nie chciał już dopinać w bibliotece. Przystanął więc jeszcze w bramie, mocując się z suwakiem i paskami torby, natomiast Aurelia, nie zauważywszy niczego, poszła sobie po kocich łbach podwórka aż do żelaznej bramy prowadzącej na ulicę
ponownego występu, najlepiej we wrześniu, kiedy to młodzież, świeża i wypoczęta, powróci z wakacji.<br><br>7.<br><br>Powoli wyszli wszyscy.<br>Konrad i Aurelia, którzy dość długo pakowali lalki, opuścili bibliotekę na końcu, jeszcze w drzwiach wylewnie żegnani przez personel.<br>Zeszli po schodach na podwórze. Przytykało ono do tego białego muru, który otaczał lipy wraz z kościółkiem Świętego Ducha. Aurelia niosła bratki, Konrad zaś - swoją wyładowaną torbę, której nie chciał już dopinać w bibliotece. Przystanął więc jeszcze w bramie, mocując się z suwakiem i paskami torby, &lt;page nr=149&gt; natomiast Aurelia, nie zauważywszy niczego, poszła sobie po kocich łbach podwórka aż do żelaznej bramy prowadzącej na ulicę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego