Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
tyleż mądra, co piękna.
- Przestań tytułować mnie panną, Hotsporn. W twoich ustach brzmi to jakoś obraźliwie, a ja nie pozwalam się bezkarnie obrażać.
- Co tylko panna rozkaże.
Piękny świt nie spełnił oczekiwań, wprowadził w błąd. Dzień, który po nim nastąpił, był szary i mokry. Wilgotna mgła skutecznie przyćmiewała jaskrawość jesiennego listowia pochylonych nad drogą drzew płonących tysiącem odcieni ochry, czerwieni i żółci.
W wilgotnym powietrzu pachniało korą i grzybami.
Jechali stępa po dywanie opadłych liści, ale Hotsporn często popędzał swą karą klacz do lekkiego kłusa lub galopu. Ciri wówczas przyglądała się z zachwytem.
- Czy ona ma jakieś imię?
- Nie - błysnął zębami
tyleż mądra, co piękna.<br>- Przestań tytułować mnie panną, Hotsporn. W twoich ustach brzmi to jakoś obraźliwie, a ja nie pozwalam się bezkarnie obrażać.<br>- Co tylko panna rozkaże.<br> Piękny świt nie spełnił oczekiwań, wprowadził w błąd. Dzień, który po nim nastąpił, był szary i mokry. Wilgotna mgła skutecznie przyćmiewała jaskrawość jesiennego listowia pochylonych nad drogą drzew płonących tysiącem odcieni ochry, czerwieni i żółci. <br>W wilgotnym powietrzu pachniało korą i grzybami. <br> Jechali stępa po dywanie opadłych liści, ale Hotsporn często popędzał swą karą klacz do lekkiego kłusa lub galopu. Ciri wówczas przyglądała się z zachwytem.<br>- Czy ona ma jakieś imię?<br> - Nie - błysnął zębami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego