Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
myśli własną, rozgałęzioną radomską familię, z którą niekiedy spotyka się przy okazji wesel, chrzcin, komunii i właśnie pogrzebów, więc wie, że wtedy po wódce często gęsto odżywają zadawnione spory; na tym jednak kończy się zrozumiały obszar.
- Czyli nie spaliście ze sobą?
I tu dotykamy tajemniczej kwestii, bo jeśli termin rozumieć literalnie, to tak, a jeśli przenośnie - nie; a jeszcze w tym, co zaszło na Salwatorze, oba sensy dokładnie się poplątały.

- Leżeliśmy nago pod kocem i to było piękne, ale czy można mówić o zdradzie? Znam jej ciało, ona zna moje, między mną a Mileną nie ma skrępowania.
Słuchała jak bajki o
myśli własną, rozgałęzioną radomską familię, z którą niekiedy spotyka się przy okazji wesel, chrzcin, komunii i właśnie pogrzebów, więc wie, że wtedy po wódce często gęsto odżywają zadawnione spory; na tym jednak kończy się zrozumiały obszar.<br>- Czyli nie spaliście ze sobą?<br>I tu dotykamy tajemniczej kwestii, bo jeśli termin rozumieć literalnie, to tak, a jeśli przenośnie - nie; a jeszcze w tym, co zaszło na Salwatorze, oba sensy dokładnie się poplątały.<br><br> - Leżeliśmy nago pod kocem i to było piękne, ale czy można mówić o zdradzie? Znam jej ciało, ona zna moje, między mną a Mileną nie ma skrępowania.<br>Słuchała jak bajki o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego