Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
naraz - przewracał wyłupiastymi oczami - bogactwo, młodość, zdrowie.
- I miłość, miłość - podpowiadał szyderczo Czandra.
- Ona ma wypisane na dłoni, urodzi jeszcze dwoje.
- A jeśli będą córki? - zapytał mecenas.
- Trzeba próbować do skutku - rozłożył bezradnie dłonie lekarz. - Przecież oboje są młodzi. Jeszcze nic straconego. Ona może rodzić.
Kelner przyniósł srebrny pucharek pełen lodów z wetkniętymi kokosowymi ciasteczkami. Nalewał kawę z retorty, którą postawił nad spirytusowym palnikiem, niebieski płomyk świecił w półmroku żałobnie.
- Doktorze - wsparł się na łokciu Czandra - płaci pan rachunek, a w zamian dam panu okazję do poważnego zarobku. Wielka okazja, niech pan się szybko decyduje.
Kapur uśmiechnął się nieufnie i skinął
naraz - przewracał wyłupiastymi oczami - bogactwo, młodość, zdrowie.<br>- I miłość, miłość - podpowiadał szyderczo Czandra.<br>- Ona ma wypisane na dłoni, urodzi jeszcze dwoje.<br>- A jeśli będą córki? - zapytał mecenas.<br>- Trzeba próbować do skutku - rozłożył bezradnie dłonie lekarz. - Przecież oboje są młodzi. Jeszcze nic straconego. Ona może rodzić.<br>Kelner przyniósł srebrny pucharek pełen lodów z wetkniętymi kokosowymi ciasteczkami. Nalewał kawę z retorty, którą postawił nad spirytusowym palnikiem, niebieski płomyk świecił w półmroku żałobnie.<br>- Doktorze - wsparł się na łokciu Czandra - płaci pan rachunek, a w zamian dam panu okazję do poważnego zarobku. Wielka okazja, niech pan się szybko decyduje.<br>Kapur uśmiechnął się nieufnie i skinął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego