Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
trzy szklanki naraz, a w każdej szklance po wierzchu
pływała ponadto czekolada w kawałkach. Na stole na dużych
półmiskach leżały marcepanowe zwierzątka i lalki
oraz marmoladki, cukierki i owoce w cukrze. Wreszcie na kryształowych
talerzach i wazach ułożone były winogrona, brzoskwinie,
mandarynki, truskawki i rozmaite inne owoce oraz przeróżne
gatunki lodów w czekoladowych foremkach.

Królewna uśmiechała się do nas i namawiała,
abyśmy jedli jak najwięcej, bo żadna ilość nam
nie zaszkodzi. Przecież wiadomo, że w bajkach nigdy nie
choruje się z przejedzenia i że jest zupełnie inaczej
niż w rzeczywistości. Schowałem do kieszeni kilka foremek
z lodami, aby je zanieść kolegom
trzy szklanki naraz, a w każdej szklance po wierzchu <br>pływała ponadto czekolada w kawałkach. Na stole na dużych <br>półmiskach leżały marcepanowe zwierzątka i lalki <br>oraz marmoladki, cukierki i owoce w cukrze. Wreszcie na kryształowych <br>talerzach i wazach ułożone były winogrona, brzoskwinie, <br>mandarynki, truskawki i rozmaite inne owoce oraz przeróżne <br>gatunki lodów w czekoladowych foremkach.<br><br>Królewna uśmiechała się do nas i namawiała, <br>abyśmy jedli jak najwięcej, bo żadna ilość nam <br>nie zaszkodzi. Przecież wiadomo, że w bajkach nigdy nie <br>choruje się z przejedzenia i że jest zupełnie inaczej <br>niż w rzeczywistości. Schowałem do kieszeni kilka foremek <br>z lodami, aby je zanieść kolegom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego